Sezon jesienno-zimowy to wbrew pozorom gratka dla moli ubraniowych! Czas na gruntowną wymianę garderoby – chcąc nie chcąc ludzie otwierają wtedy szafy z długo nieużywanymi ubraniami a i wietrzenie mieszkań na początku sezonu grzewczego sprzyja rozprzestrzenianiu się niechcianych gości. Sposób na pozbycie się moli przedstawiam na dole artykułu – chociaż zalecam zapoznać się najpierw z opisem wroga
Mole odzieżowe są klasyfikowane do motyli nocnych. Zdane same na siebie potrafią pożreć prawie 30 kilogramów wełny rocznie, pozostawiając po sobie w szafie istne cmentarzysko ubrań. Stadium larwalne może trwać aż do 2 lat – w zależności od warunków bytowych. Niestety bestie potrafią się szybko rozmnażać – dlatego walkę należy podjąć od razu po zauważeniu nawet najmniejszego osobnika. Najbardziej lubią ciemne spokojne miejsca, takie jak zakamarki szaf czy szuflad. Najczęściej przynosimy do domu na ubraniach jaja lub larwy – chociażby ze sklepu gdzie na magazynach czasem różnie bywa.
Na uwadze warto mieć fakt, że tylko larwy moli odzieżowych zjadają nasze ubrania. Dorosłe osobniki szkodzą nam tylko poprzez rozmnażanie się.
Sklepowe „pachniuchy” niestety nie zawsze zdają egzamin i nie ma co ukrywać, że moc syntetycznych aromatów nie dorówna naturalnym. Nie mamy tutaj za dużego wyboru działających sklepowych produktów.
Własnoręcznie przygotowane zawieszki na mole potrafią działać latami. Nie są syntetyczne, więc nie ma ograniczeń w użytkowaniu – nawet w dziecięcej szafie. Nikt z nas nie lubi zapachu moliny / naftaliny – ale mam na to niezwykle skuteczny i testowany przez lata sposób mojej babci. Działa nawet w niezbyt szczelnej szafie z jej leciwymi już futrami naturalnymi. Dodatkowo nasza szafa i ubrania będą pięknie i subtelnie pachnieć lasem
PRZEPIS NA NATURALNE ZIOŁOWE SASZETKI NA MOLE:
- naturalny woreczek, np. jutowy (cena około 2 PLN)
- igły sosnowe
- suszone rozgniecione kasztany
- suszona lawenda
- tarta suszona skórka cytryny
- ziele angielskie, liść laurowy, goźdzki
- dla wzmocnienia mieszankę można skropić dodatkowo naturalnymi olejkami (lawendowym, cytrynowym, kamforowym)
W woreczku należy wymieszać wszystkie składniki – jeśli mamy dużą szafę najlepiej stworzyć kilka saszetek. Możemy także nieco się wspomóc układając w szafie poporcjowane kawałki mydła.
Przed rozłożeniem zawieszek warto szafę dokładnie wyczyścić. Jeśli nie zaszkodzi to materiałowi wszystkie złączenia i szczeliny zasmarować wacikiem kosmetycznym maczanym w mieszance: podgrzany ocet z dodatkiem wyżej wymienionych naturalnych olejków.
W czasie pozbywania się moli szafę należy często wietrzyć i nie zamykać jej szczelnie. Ubrania muszą wisieć / być ułożone w miarę luźno – nie może być zbyt dużego ścisku. Jeśli nie jesteśmy pewni czy mole biesiadują tylko w naszej szafie czy również w innych miejscach, możemy w godzinach wieczornych obserwować podejrzane okolice (dywany, tapczany etc.) – wtedy powinny pojawić się w pobliżu latające osobniki. Warto również w czasie wietrzenia szafy zostawiać otwarte okna, aby zrażone zapachem bestie mogły uciec na świeże powietrze. Podgryzające woreczki larwy, powinny szybko zginąć, ponieważ składniki mieszanki są dla nich trujące.
Mam nadzieję, że moja porada będzie przydatna – powodzenia!